A JAK JUŻ SIĘ DOJDZIE….

Po dojściu do Santiago idzie się do biura pielgrzyma, odebrać ‘compostelę’, czyli dokument potwierdzający odbycie pielgrzymki (z powodów religijnych lub duchowych) albo wędrówki (z powodów sportowych lub turystycznych). Żeby je dostać trzeba przedstawić paszport z pieczątkami za każdy dzień wędrówki.

image

Przejść trzeba minimum 100 km. Czy dokument ma jakiekolwiek znaczenie… chyba najmniejsze z tego wszystkiego. Chociaż… tuż obok nas była para, która usilnie chciała dostać ‘compostelę’ dla psa… Dziewczyna z biura musiała się nieźle nagimnastykować, żeby wytłumaczyć, że psy chyba jednak pielgrzymki z powodów religijnych odbyć nie mogą. Z całym szacunkiem dla psich dusz…

image

Potem jest msza dla pielgrzymów o 12. Przed mszą wyczytują, z jakich krajów i z jakich miejscowości startowych dotarli poprzedniego dnia pielgrzymi. Jeżeli ma się trochę szczęścia (albo rozumu i zdolności planistycznych) można zobaczyć ‘botafumeiro’, czyli wielkie kadzidło, które lata transeptu, po mszy. Żeby je rozhuśtać, a potem zatrzymać, potrzeba kilku mężczyzn. Botafumeiro fruwa tylko w wybrane dni tygodnia. Dziś botafumeiro to głównie atrakcja turystyczna i religijny rytuał (w takiej właśnie kolejności). Kiedyś miało dodatkową funkcję… zapachowe – ponoć inaczej nie dało by się w katedrze z pielgrzymami wytrzymać!

image

A potem… nie wiemy jak inni, ale my umówiliśmy się na kolację z osobami, z którymi szliśmy, albo z którymi się regularnie mijaliśmy. Bo Camino to nie tylko szlak, ale przede wszystkim ludzie, których się spotyka.

image

image

Wieczór zakończyliśmy śpiewająco. Najpierw okazało się, że jeden z naszych współdreptaczy nie jest zwykłym grajkiem z gitarą, ale argentyńskim bardem. Potem w innej knajpce (gdzie poszliśmy na tradycyjny kieliszeczek crema do orujo – ale o tym napiszemy w poście o gastrocamino) wpadliśmy w sam środek andaluzyjskich śpiewów i tańców… a na koniec… wpadliśmy na koncert operowy. Co wieczór przed Katedrą gra zespół trubadurów. W niedzielę też grali, tyle że nagle z otaczającej ich publiczności wyszło dwoje śpiewaków operowych 😉

image