A w sobotę rano zjedliśmy śniadanie i autobusem ruszyliśmy z Vigo do Porto.Na każdym kroku widać niegdysiejsze bogactwo tego miasta wynikające po części z produkcji Porto 🙂
Ale też widać, że sporo bogactwa przeminęło…
Porto leży nad rzeką Duero. Na rzece pełno stateczków, statków i żaglówek. Na brzegu wędkarze.
Na północnym brzegu rzeki można przejechać się starym zabytkowym tramwajem. Jest kilka lini starego tramwaju w Porto.
Dość częsty widok to połączenie nowoczesności ze starym.
A to rodzinna restauracja w której zjedliśmy pierwszy posiłek w mieście 🙂
Nad Porto unosił się dym z okolicznych pożarów lasów – tegorocznej plagi w Portugalii i Hiszpanii.
A to skoki z dolnej części mostu Ponte Dom Luís I – jednej z atrakcji miasta.
I wszechobecne kafelki 🙂
A to już jeden z najpiękniejszych dworców jakie widziałem – Porto-São Bento – stacja kolejowa została oddana do użytku w 1916 roku.
Widok z części “górnej” mostu jest niesamowity.
Choć widok z 45 metrów na część dolną mostu z pomiędzy płyt pokrywających kratownicę mostu jest troszkę przerażający. Cały most to wielka kratownica.
Most to nie tylko atrakcja dla turystów 😉
No i tak z Portugalii też można wyruszyć na Camino:
A wieczorem nie którzy zaczęli tańczyć 🙂
Następnego dnia skorzystaliśmy z taksówki – tak z rzecznej taksówki. W centrum miasta przedzielonego szeroką rzeką są tylko 4 mosty oraz taksówki wodne.
I tak zgadliście przejażdżka starym tramwajem to moje marzenie. Za chwilę o tym, że nie każde marzenie powinno się spełniać 🙂
A to najsłynniejsza księgarnia w Porto (i w Portugalii chyba) – Księgarnia Lello otwarta w 1881 roku
I jedyna książka polskiego autora, którą nam się udało znaleźć na półkach. A dla czego napisałem wcześniej “że nie każde marzenie należy spełniać” – napisałem dlatego, że ta księgarnia na zdjęciach jakie znałem przed wizytą w niej wygląda bajecznie, była inspiracją dla scenografów Harrego Potera, ale kiedy po schodach chodzą tysiące ludzi to te są wytarte, a tłum nie daje szansy zrobić ładnych zdjęć tego przepięknego miejsca z epoki “art deco”.
A w pobliżu jest jeszcze kilka miejsc, które otwarły swe podboje dość dawno temu.
Porto – październik 2017 – Lenses in a backpack – Trzy lata w Barcelonie – Fujifilm XT-2