Florencja 2007… 12

Pesto+bułki+melon+widoki+orkiestra symfoniczna+katedra i otrzymujemy wspaniałe popołudnie.

Rano byliśmy w kościele Santa Croce. Wspaniały kościół zresztą jak każda świątynia we Florencji, ale o tym jeszcze zdążę napisać i postarać się pokazać ich piękno na zdjęciach. Potem powrót do hotelu w stylu “za cieniem”, przy bezchmurnym niebie i właściwie braku jakiegokolwiek wiaterka temperatury powyżej 30 stopni są zabójcze.

A popołudniu wycieczka do Fiesole. Około 20 minut jazdy miejskim autobusem, kilka rzeczy w plecaku, trochę szczęścia i mamy zapewnione tytułowe – wspaniałe popołudnie 🙂

Nie byliśmy w samej strefie archeologicznej i muzeum, ze znaleziskami etruskimi i rzymskimi, ponieważ byliśmy już dość późno, a bilety wyjątkowo były tylko łączone do kilku miejsc i dość drogie (13 euro) by skorzystać z nich tylko w jednym miejscu.

A to widok na Florencje:


Po kilku godzinach łażenia i gapienia się, zjedzeniu melona, pesto z bułkami itp 🙂 po zejściu do centrum mieściny usłyszeliśmy dziwne dźwięki dochodzące z katedry (na zdjęciu powyżej). Okazało się, że przed koncertem wieczornym orkiestra ćwiczy repertuar. I tak kolejne 40 minut spędziliśmy słuchając muzyki poważnej w XI wiecznej katedrze.