Dzień szósty – czyli „lany poniedziałek”.
Na ten dzień mieliśmy zaplanowaną podróż z Reydarfjodur na południe, a potem południowym wybrzeżem za zachód aż za Vik.
Najpierw jechaliśmy wzdłuż fiordów wschodnich.
Odpływ:
A to widok na miasteczko Hofn:
Nie ma to jak prosta, pusta, prawie płaska droga:
A to stado reniferów – rozpadał się śnieg:
A to już – lodowa laguna – Jokulsarion:
Uaktualnienie (czerwiec 2010) – to widok na żywo.
Wszyscy wypatrują pierwszych fok tego roku…