Dzień ósmy – ostatni pełny dzień mojego pobytu na Islandii.
Krótki samotny spacer po mieście, moje kochanie załatwiało sprawy na uczelni.
A to eksmisja anarchistów ze squatu:
Aktualizacja (czerwiec 2010) – a tu podobny widok na żywo.
Podglądanie wielorybów – podejście drugie:
Na początku były tylko delfiny i ptaki…
Aż w końcu pojawił się ten widok 🙂 ledwo widoczny wydmuchiwany strumień wody:
I o to ON – najmniejszy wieloryb pływający wokół Islandii 🙂
Płetwal karłowaty – Wikipedia, wolna encyklopedia
Warto było ponownie wypłynąć na morze 🙂
Popołudniowy spacer po mieście:
Na kolację rybne szaszłyki.
Jeszcze krótki spacer po mieście wieczorem i trzeba się pakować.