Sant Jordi – Barcelona 2020

Sant Jordi – Barcelona 2020 – czyli święto książki 🙂 czyli 23 kwietnia – dzień Świętego Jerzego. Dziś obchodzimy już czwarty raz Sant Jordi mieszkając w Barcelonie.W ten dzień ukochanym kupuje się: książkę mężczyznom, a różę kobietom 🙂  Sant Jordi to też, a może przede wszystkim patron Kataloni od XV wieku. I to w tej prowincji Hiszpanii święto jest bardzo uroczyste. Ale nie w tym roku… w tym roku róże leżą na fotelach w autobusach i metrze, ale ludzie proszeni są o robienie sobie zdjęć z nimi ale nie zabieranie ich. W sklepach (jedynie spożywcze i piekarnie nadal tylko są czynne) nie …

Sztokholm 2019 – cześć 2

Jak już pisałem powodem do pobytu w Sztokholmie była konferencja Ani – Media4all. Dzięki temu miałem okazje dość dobrze poznać kampus uniwersytecki spacerując z Igą po nim.

Sztokholm 2019 – cześć 1

W czerwcu polecieliśmy do Sztokholmu na konferencję Ani. Polecieliśmy… pierwszy raz w trójkę 🙂 Iga przespała swój pierwszy lot, a potem poznała sporo cioć i wujków na konferencji. Myśleliśmy, że uciekniemy od Barcelońskich upałów. Taaaa trafiliśmy akurat w szczyt gorąca. Sztokholm wydaje się być bardzo fajnym miastem. Ale uniwersytet to jest dopiero coś 🙂 ale zdjęcia uniwersytetu w Sztokholmie i trochę o nim w kolejnej części wpisu.

Kwiecień 2019

Ponieważ projekt #TrzyLatawBarcelonie zamienił się 5 kwietnia 2019 w projekt #TataIgiWBarcelonie to od jakiegoś czasu nie miałem w rękach aparatu 🙂 Jak wygląda okres Wielkanocny w Barcelonie możecie zobaczyć we wpisie z przed dwóch lat: Kwiecień 2017 oraz zeszłorocznym wpisie: Droga Krzyżowa w Barcelonie A już nie długo oprócz Igi w chuście lub w wózku, znowu zacznę nosić aparat 🙂 Wesołych Świąt 🙂 Barcelona – kwiecień 2019 – Lenses in a backpack – Trzy lata w Barcelonie – Tata w Barcelonie – Fujifilm XT-2

Carnaval 2019

Karnawałowa parada w naszej dzielnicy 🙂 Jeśli CI się podobał film – kliknij lajka 🙂 oraz subskrybuj kanał na YouTube 🙂

GRAN FIESTA DE LA CALÇOTADA

27 stycznia wybraliśmy się z przyjaciółmi do Valls. Na wielką fiestę calcots – czyli pieczona na ogniu cebulka. Pogoda na m dopisała, humory mieliśmy świetne i tak dołączyliśmy do tłumu jedzącego calcots zanurzane w cudnym sosie.